Informacje
Warto wiedzieć
Szczególne potrzeby pracodawcy, czyli w pracy po godzinach
KADRY / KWIECIEŃ 08, 2016
Nadeszła wreszcie wyczekana wiosna, ale nie wszyscy mogą sobie pozwolić na korzystanie w pełni z jej uroków. Księgowi zwolnią tempo dopiero po 20 kwietnia, tymczasem jednak trwa okres wytężonej pracy, co wiąże się z zostawaniem w biurze po godzinach czy nadrabianiem zaległości w weekendy. Czy pracodawca ma prawo tego od nas wymagać? Sprawdźmy, co mówią na ten temat przepisy.
W Kodeksie pracy wyszczególniono dwie sytuacje, w których pracodawca może domagać się od pracownika pozostania po godzinach:
- w sytuacji, gdy jest prowadzona akcja ratownicza, mająca na celu ochronę zdrowia lub życia ludzkiego, ochronę mienia, środowiska lub usunięcie awarii;
- w przypadku wystąpienia szczególnych potrzeb pracodawcy.
Pierwsza z wymienionych sytuacji dość jednoznacznie kojarzy się z takimi zawodami jak lekarz czy strażak, których wykonywanie wiąże się z nagłymi zdarzeniami, wymagającymi pozostawania dłużej w pracy. Wątpliwości może natomiast budzić drugi podpunkt, w którym mowa o szczególnych potrzebach pracodawcy. Przepisy nie doprecyzowują powyższego sformułowania, co stwarza pole do różnych interpretacji, a także nadużyć.
Przyjmuje się, że szczególne potrzeby pracodawcy to sytuacje niecodzienne, wyjątkowe, występujące poza normalnym trybem pracy i odróżniające się od potrzeb typowych dla prowadzonej przez pracodawcę działalności, jednak o tym, czy dana sytuacja jest szczególną potrzebą, decyduje już sam pracodawca.
Kiedy można odmówić pracy po godzinach?
Bezwzględny zakaz pracy w godzinach nadliczbowych dotyczy pracowników będących pod szczególną ochroną, czyli kobiet w ciąży, osób młodocianych, a także opiekujących się dzieckiem do lat 4 oraz niepełnosprawnych (z wyjątkiem zatrudnionych przy pilnowaniu oraz pracowników, na których wniosek lekarz wyraził zgodę na pracę ponadnormatywną). Pracodawca nie może żądać, by po godzinach zostawały osoby zatrudnione na stanowiskach, gdzie występują przekroczenia najwyższych stężeń i natężeń czynników szkodliwych dla zdrowia.
W Kodeksie pracy określono także limit godzin nadliczbowych, który wynosi 150 godzin w roku kalendarzowym.
W świetle przepisów, jeśli nie dotyczy nas żadna z opisanych wyżej sytuacji, nie możemy odmówić pracodawcy pozostania w pracy po godzinach, podając za powód zmęczenie czy zaplanowane spotkanie z przyjaciółmi. W każdym razie mogłoby to zostać odebrane jako naruszenie obowiązków pracowniczych. Pamiętajmy natomiast, że za pracę w godzinach nadliczbowych oraz w niedzielę i święta przysługuje dodatek do stałego wynagrodzenia lub ekwiwalent w postaci wolnego dnia.
Nadgodziny kadry zarządzającej
Kadra zarządzająca nie jest na uprzywilejowanej pozycji, jeśli chodzi o pracę ponadnormatywną. Zgodnie z Kodeksem pracy osoby na takich stanowiskach są zobowiązane w razie konieczności do pracowania poza normalnymi godzinami pracy bez prawa do dodatkowego wynagrodzenia czy dnia wolnego od pracy.
Należałoby przy tym uściślić, kogo faktycznie przepis ten obowiązuje. Nie odnosi się on bowiem do wszystkich kierowników komórek organizacyjnych, ale do kierowników wyodrębnionych komórek organizacyjnych, czyli kierujących jednostką odrębną w obrębie struktury organizacyjnej firmy.
Dotyczy on także pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy. Dodatkowe wynagrodzenie za nadgodziny lub też dzień wolny przysługuje osobom zajmującym stanowiska kierownicze jedynie w sytuacji, gdy praca w godzinach nadliczbowych przypadała w niedzielę lub święta.
Podejmując jakąkolwiek pracę, musimy się liczyć z tym, że prędzej czy później szef poprosi nas o pozostanie po godzinach. Jest to zgodne z prawem i pracodawca jak najbardziej może tego od nas wymagać, choć nie powinno się to zdarzać nagminnie. Pamiętajmy, że jako pracownikom przysługują nam prawa z tytułu wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych czy też w niedzielę i święta, które powinniśmy egzekwować, jeśli sam pracodawca ich nie przestrzega. Nie bądźmy jednak małostkowi i nie rozliczajmy się z pracodawcą z każdego kwadransa, który spędziliśmy dłużej w pracy.
powrót